poniedziałek, 4 września 2017

Sposób na przemycenie warzyw dziecku

Tez macie w domu niejadka? Ja mam... A moze raczej dziecko o specyficznych upodobaniach i nielubiące zmian. No i jak tu zapewnić codzienną porcję warzyw gdy dziecię najchętniej jadłoby tylko ser żółty, ziemniaki i piło mleko, a przepraszam jeszcze naleśniki cieszą sie nieustanną łaską. Oj trzeba wykazać się fantazją. Ale ostatnio świetnym rozwiązaniem okazała sie wyciskarka wolnoobrotowa. Kuba uwielbia sok jabłkowy nazywany przez niego Apple sok 😀 Czasem Krzysiek przynosi jabłka z pracy i juz mamy gotową bazę, robimy sok jabłkowy z dodatkami. Ostatnio były jabłka pietruszka i burak a dzisiaj jabłka i brokuł. Pierwsza wersja przyjęła się lepiej, dzisiaj musiałam wymyslec dodatkową zabawę w łapanie słomką bombelkow z piany powstałej na soku podczas wyciskania. Smak nie był wcale zły ale chyba mogłam dać więcej jabłka do wersji z brokułem ( bo obowiązkowo muszą być dwie wersje, jedna z samym jabłkiem gdyby Kuba wyczuł podstęp) no i przyjmuje zasadę ze nie wyciskam soku ze zwykłych warzyw muszą być albo eko albo z naszego mini ogródka. A co z resztek? Wczoraj wyszły mi pyszne placki ale kurcze zabijcie mnie a nie wiem jak je zrobiłam, do tej pulpy co została z soku z buraka cwiklowego natki pietruszki i jabłek   Dodałam banana, amarantusa ekspandowanego, orzechów włoskich, morele suszoną, sezam i miód, i upiekłam a raczej zjarałam w piekarniku. Ale smak całkiem niezły, tylko zdjeć nie zrobiłam



1 komentarz:

  1. Również mieliśmy z tym kłopoty, na szczęście już wydoroślała i je wszystko. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Nie ma złej pogody, jest tylko nieodpowiednie ubranie!

Czyli szwedzkie podejście do życia! Powiem szczerze, że kiedyś nie potrafiłam się odnaleśc w tym kraju. Nic mi nie pasowało, a pogoda w szcz...